niedziela, 20 czerwca 2010

Astor- 980 /luxury pink/


Najgorszy lakier jaki kiedykolwiek miałam. Po prostu BEZNADZIEJA! Jak miałam naturalne paznokcie użyłam go może raz, a teraz nawet na żelach go nie używam. Nie da się go w ogóle rozprowadzić, zostawia smugi i bruzdy, jako tako wyglądał dopiero za 3 podejściem. Trwałość tragiczna, po dwóch dniach wygląda nieświeżo i odpryskuje przy skórkach. Generalnie nie polecam.
Na zdjęciu 3 warstwy. Kolor to taki brokatowy róż, mocno kryjący, nie najgorszy, ale bez rewelacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz